3 posters
Ławki
Ivy Silverstone- Admin
- Stan cywilny : panna Orientacja : hetero Liczba postów : 365
Zdolność : Absorpcja mocy innych. Join date : 19/05/2011
Skąd : Illinoisy
Zajęcie : xxx
- Post n°1
Ławki
Megan Prescott- Liczba postów : 73
Join date : 05/06/2011
- Post n°2
Re: Ławki
Megan wstała dziś rano ze świetnym samopoczuciem. Jeśli godzinę 13 można nazwać rankiem, a nie południem. Zresztą. Mniejsza z tym. Zjadła śniadanie i posprzątała mieszkanie. W pewnym momencie miała ochotę na opuszczenie swojego salonu. Wzięła swoje rzeczy i wyszła z domu. Najpierw poszła do cukierni na kremówkę, potem do sklepu po coś zimnego do picia, a na koniec zostawiła sobie park. Lubiła tu przychodzić jak była jeszcze mała i tak jej zostało. Usiadła na jednej ławce i wyciągnęła jedną kremówkę z torebki. Wiedziała, że będzie upaćkana, ale przecież to urok tego wszystkiego. Przyglądała się ludziom przelotnie z zainteresowaniem. Założyła nogę na nogę i zaczęła coś nucić pod nosem. Jak już pisałam miała naprawdę dobry humor. Miała nadzieje, że nikt go jej nie popsuje.
Brian Powell- Liczba postów : 68
Join date : 01/06/2011
- Post n°3
Re: Ławki
Co Briana ro bił w parku? Sam się nad tym zastanawiał kiedy codziennie po południu przychodził tu napić się kawy. Na łonie natury zawsze dobrze mu się myślało i choć parku nie dało się nazwać taką prawdziwą naturą, to jednak zieleń i duże pokłady świeżego powietrza pomagały mu się dotlenić.
Usiadł właśnie na ławce i przyglądał się ludziom z lekko sceptycznym wyrazem twarzy. Jego uwagę zwróciła siedząca naprzeciwko dziewczyna, która jak gdyby nigdy nic wyjęła z torby kremówki i zaczęła opychać się nimi na środku parku. I tak jak podejrzewał już po pierwszym całkiem sporym kęsie całe usta miała ubrudzone w białym kremie. Oczywiście jak w przypadku tego osobnika męskiego owe mięsiste czerwone usta przyozdobione białym kremem wzbudziły w nim dość jednoznaczne skojarzenia.
- Wiesz co teraz by mnie usatysfakcjonowało? - spytał zupełnie obcej mu dziewczyny wstając ze swojej ławki i siadając tuż obok niej, wygodnie rozkładając ramiona na oparciu - jakbyś seksownie oblizała usta - uśmiechnął się cwanie - zrób TO - powiedział wciąż się uśmiechając, tym razem zmuszając ją do tego używając siły swojej woli.
Usiadł właśnie na ławce i przyglądał się ludziom z lekko sceptycznym wyrazem twarzy. Jego uwagę zwróciła siedząca naprzeciwko dziewczyna, która jak gdyby nigdy nic wyjęła z torby kremówki i zaczęła opychać się nimi na środku parku. I tak jak podejrzewał już po pierwszym całkiem sporym kęsie całe usta miała ubrudzone w białym kremie. Oczywiście jak w przypadku tego osobnika męskiego owe mięsiste czerwone usta przyozdobione białym kremem wzbudziły w nim dość jednoznaczne skojarzenia.
- Wiesz co teraz by mnie usatysfakcjonowało? - spytał zupełnie obcej mu dziewczyny wstając ze swojej ławki i siadając tuż obok niej, wygodnie rozkładając ramiona na oparciu - jakbyś seksownie oblizała usta - uśmiechnął się cwanie - zrób TO - powiedział wciąż się uśmiechając, tym razem zmuszając ją do tego używając siły swojej woli.
Megan Prescott- Liczba postów : 73
Join date : 05/06/2011
- Post n°4
Re: Ławki
Dziewczyna rozłożyła się lekko na ławce i już miała sięgnąć po gazetę, kiedy ktoś usiadł obok niej i chyba zwracał się do niej. Bo w końcu nikogo obok nich nie było. Lecz ona danego osobnika nie znała. Na jego słowa zrobiła duże oczy i już miała coś powiedzieć. No bo czy to troszkę nie chamskie? Owszem, nawet bardzo. Kiedy nagle poczuła, że musi swoje usta oblizać. Co było naprawdę dziwne. Więc tak też zrobiła. Przejechała językiem po swoich wargach zbierając cały krem. Kiedy skończyła przymrużyła oczy lekko zdziwiona. Nawet nie lekko. Odsunęła się lekko od mężczyzny i prychnęła. Odłożyła swoją kremówkę i wyciągnęła gazetę z torby. Zaczęła przerzucać strony jakby chciała ukryć obecność mężczyzny. Po chwili popatrzyła na niego i rzuciła:
- Co? – nie rozumiała co on niby tutaj robi, i czego od niej chce. Oczywiście oprócz tego co oczywiste. Westchnęła głośno przyglądając się mu z zaciśniętymi ustami i uniesioną brwią.
- Co? – nie rozumiała co on niby tutaj robi, i czego od niej chce. Oczywiście oprócz tego co oczywiste. Westchnęła głośno przyglądając się mu z zaciśniętymi ustami i uniesioną brwią.
Brian Powell- Liczba postów : 68
Join date : 01/06/2011
- Post n°5
Re: Ławki
Biedna nie miała pojęcia dlaczego właśnie przed chwilą w sposób dość seksowny oblizała wargi patrząc na niego. Chłopak jednak zamiast zapiać z zachwytu zrobił jeszcze bardziej sceptyczną minę.
- Nie podobało mi się - stwierdził odwracając od niej twarz - nie nadawałabyś się do pracy w moim klubie - powiedział jakby bardziej do siebie.
Prawda była taka, że miała całkiem niezłe ciało i może nawet gdyby się postarała mógłby ją zatrudnić, albo raczej, gdyby wykazała odpowiedni potencjał, wmówiłby jej pracę ale... nie nadawała się.
- Nie mówi się co, bo to niekulturalnie, gdzieś ty się wychowywała - rzucił przewracając oczami. Uśmiechnął się pod nosem wzdychając oscentacyjnie. Uniósł plastikowy kubek i upił niewielkiego łyczka kawy,
- Nie podobało mi się - stwierdził odwracając od niej twarz - nie nadawałabyś się do pracy w moim klubie - powiedział jakby bardziej do siebie.
Prawda była taka, że miała całkiem niezłe ciało i może nawet gdyby się postarała mógłby ją zatrudnić, albo raczej, gdyby wykazała odpowiedni potencjał, wmówiłby jej pracę ale... nie nadawała się.
- Nie mówi się co, bo to niekulturalnie, gdzieś ty się wychowywała - rzucił przewracając oczami. Uśmiechnął się pod nosem wzdychając oscentacyjnie. Uniósł plastikowy kubek i upił niewielkiego łyczka kawy,
Megan Prescott- Liczba postów : 73
Join date : 05/06/2011
- Post n°6
Re: Ławki
Zaczynał ją pięknie irytować, ale oczywiście nie dopuszczała tego do siebie. W sumie to miała to daleko, daleko, daleko. Wzruszyła ramionami i wróciła oczami.
- Nie obchodzi mnie to. –powiedziała. Westchnęła głośno. Tak niech jeszcze raz spróbuje jej coś wmówić to ona usmaży go jak kurczaczka. Smacznego.
- Powiedziałabym grzeczniej, ale zważając na fakt, że się nie znamy i że sam nie wyglądasz na kogoś kto zna pojęcie „dobre maniery” milszego słowa ode mnie nie dostaniesz. –uśmiechnęła się pod nosem. W sumie nie irytował jej. On ją bawił. Ale to dobrze. W końcu każdy potrzebuje urozmaicenia dnia. Wzięła swoją nie dokończoną kremówkę i ugryzła kęs. Przewróciła stronę gazety i kolejną i kolejną. Zero czegokolwiek sensownego.
- Nie obchodzi mnie to. –powiedziała. Westchnęła głośno. Tak niech jeszcze raz spróbuje jej coś wmówić to ona usmaży go jak kurczaczka. Smacznego.
- Powiedziałabym grzeczniej, ale zważając na fakt, że się nie znamy i że sam nie wyglądasz na kogoś kto zna pojęcie „dobre maniery” milszego słowa ode mnie nie dostaniesz. –uśmiechnęła się pod nosem. W sumie nie irytował jej. On ją bawił. Ale to dobrze. W końcu każdy potrzebuje urozmaicenia dnia. Wzięła swoją nie dokończoną kremówkę i ugryzła kęs. Przewróciła stronę gazety i kolejną i kolejną. Zero czegokolwiek sensownego.
Brian Powell- Liczba postów : 68
Join date : 01/06/2011
- Post n°7
Re: Ławki
- Oczywiście, że nie, nie znasz mnie więc po co miałoby cię obchodzić zdanie kompletnie obcej osoby - stwierdził. Brian przewrócił oczami, słuchając tego co mówiła.
- Po pierwsze, nie sądziłem, że trzeba być niemiłym dla nieznajomych - westchnął znudzonym głosem - a po drugie nie ocenia się po pozorach, ale masz racje - stwierdził patrząc na nią swoimi dużymi niebieskimi oczami - nie chce mi się z tobą gadać, wyglądasz na jedną z tych nudnych lasek, której wydaje się, że jest lepsza od innych przy czym po prostu jest... nudziarą. Strata czasu - rzucił dopijając kawę i wstając.
Dziewczyna była totalnie nie warta jego uwagi. Jej reakcja na jego zachowanie była, nudna. Nic dziwnego, że Brian postanowił po prostu wstać i odejść, jak gdyby nigdy nic.
- Po pierwsze, nie sądziłem, że trzeba być niemiłym dla nieznajomych - westchnął znudzonym głosem - a po drugie nie ocenia się po pozorach, ale masz racje - stwierdził patrząc na nią swoimi dużymi niebieskimi oczami - nie chce mi się z tobą gadać, wyglądasz na jedną z tych nudnych lasek, której wydaje się, że jest lepsza od innych przy czym po prostu jest... nudziarą. Strata czasu - rzucił dopijając kawę i wstając.
Dziewczyna była totalnie nie warta jego uwagi. Jej reakcja na jego zachowanie była, nudna. Nic dziwnego, że Brian postanowił po prostu wstać i odejść, jak gdyby nigdy nic.
Megan Prescott- Liczba postów : 73
Join date : 05/06/2011
- Post n°8
Re: Ławki
Dziewczyna wybuchła śmiechem na jego słowa. No cóż….ostatnio takie słowa słyszała od kolegi z podstawówki. No bo czy to trochę nie dziecinne? No i gada zaprzeczając samemu sobie. No bo mówi, że nie ocena się po pozorach a robi dokładnie to samo. No i mówi, że strata czasu a to przecież on się do niej dosiadł. Eh… teraz ludzie są tacy, dziecinni. Me przetarła policzek dłonią i wróciła do czytania gazety. Oczywiście nic konkretnego w niej nie znalazła tak jak wcześniej. Zjadła swoje kremówki i już po jakiejś godzinie oddaliła się w tylko jej znanym kierunku.